18 kwietnia 2014

Rozdział 61.

Obudziłam się ale Niall'a nigdzie nie było. Usiadłam po turecku i przetarłam swoje zaspane oczy. Po kilku minutach wstałam i weszłam do łazienki, w której wzięłam szybki prysznic. Kiedy wyszłam z zaparowanej kabiny owinęłam się w ręcznik i podeszłam do lusterka. Wzięłam do ręki suszarkę do włosów, która leżała koło umywalki, włączyłam ją i zaczęłam suszyć swoje długie włosy. Po kilku minutach skończyłam i kiedy odwróciłam się stał za mną Niall. Miał na sobie tylko bokserki. Przyglądał mi się bardzo uważnie.
- A gdybym Cię tak tu zerżnął?-szepnął mi do ucha i przegryzł delikatnie jego płatek. Wsunęłam rękę pod jego bokserki i zaczęłam masować jego przyrodzenie, które z chwili na chwilę zaczynało robić się twarde.-Jęknął. Wiedziałam, że mu się to podoba dlatego przyśpieszyłam ruchy ręką. Ponownie jęknął i odchylił głowę lekko do tyłu. Zsunęłam z niego bokserki i wzięłam do ust jego dużego penisa. Zaczęłam go całować, ssać, drażnić językiem. Kiedy spojrzał na mnie widziałam w jego oczach odprężenie. Docisnął moją głowę do końca i tym samym sprawił, że zaczęłam się dławić. Odsunęłam się delikatnie i wstałam. Zsunął ze mnie ręcznik, który opadł na podłogę. Złapał mnie za biodra i posadził na umywalce. Rozchylił moje nogi i gwałtownym ruchem wszedł we mnie. Wygięłam się lekko do tyłu czując go całego w sobie.Powoli się we mnie poruszał.Cicho jęczałam.Z każdą chwilą jęczałam coraz głośniej. Blondyn nie przestawał się we mnie poruszać. Po paru minutach doszliśmy równocześnie. Chłopak  powoli wyszedł ze mnie i spojrzał mi w oczy.
Delikatnie się uśmiechnął  i namiętnie mnie pocałował.Odwzajemniłam pocałunek a po chwili się odsunęłam od niego.
- Byłaś cudowna-powiedział i namiętnie musnął moje wargi. Uśmiechnęłam się i weszłam nago do sypialni. Pierwsze co zrobiłam to otworzyłam okno. Pogoda dzisiaj była piękna. Miałam ochotę wybrać się dzisiaj na jakieś zakupy. Na tę myśl uśmiechnęłam się sama do siebie, aż wreszcie podeszłam do garderoby, z której wyjęłam pierwsze lepsze ciuchy i po kilku minutach założyłam je na siebie.
Ponieważ był dopiero ranek ubrana zeszłam na dół i przygotowałam śniadanie. Dzisiaj zdecydowałam się na tosty. W przeciągu kilku minut skończyłam i weszłam do gabinetu Niall'a. Chłopak rozmawiał przez telefon. Uniósł wzrok na mnie i delikatnie się uśmiechnął.
- Oddzwonię do Ciebie później.-powiedział i zakończył połączenie po czym podszedł do mnie.
- Śniadanie gotowe.-powiedziałam łapiąc go za rękę.
- To dobrze, bo strasznie zgłodniałem.-odpowiedział całując mnie w kącik ust. Zeszliśmy do kuchni i usiedliśmy do stołu. Powoli zaczęliśmy jeść śniadanie. Zjadłam tylko dwa tosty i byłam już najedzona. Upiłam kilka łyków ciepłej herbaty i spojrzałam na blondyna.
- Dlaczego nie jesz?-zapytał.
- Najadłam się.-odpowiedziałam i posłałam mu delikatny uśmiech, który od razu odwzajemnił.
- Kochanie.. Chciałabym wybrać się dzisiaj na zakupy.-powiedziałam w pewnym momencie. Ale nie byłam pewna czy dobrze robię. Ponownie spojrzał na mnie.
- Pójdę z Tobą.-powiedział. Pokręciłam głową.
- Niall... Chciałabym iść sama.-powiedziałam. Zmarszczył brwi.
- Nie An. Nigdzie sama nie pójdziesz.-odpowiedział.
- Nie musisz się już o mnie martwić. Dam sobie radę. Nic mi się nie stanie.-odpowiedziałam uważnie się mu przyglądając. Wyraz jego twarzy automatycznie się zmienił. Nic nie było można z niej wyczytać.
- Anastasia proszę Cię nie denerwuj mnie.-powiedział wstając.- A teraz przepraszam, ale mam dużo pracy. Dziękuję za śniadanie.-dodał i pocałował mnie w czoło po czym wrócił do swojego gabinetu. Westchnęłam i posprzątałam po śniadaniu. Żeby czas szybciej zleciał powoli zaczęłam zmywać naczynia. Byłam na niego zła. Przecież nic mi się już nie stanie. Bez problemu mogłabym iść na te pierdolone zakupy. Kiedy skończyłam wytarłam dłonie i wróciłam do naszej sypialni. Wzięłam z niej telefon i portfel. Wszystko spakowałam do torebki i zeszłam na dół. Założyłam białe converse i wyszłam z domu. Kiedy wsiadłam do swojego samochodu zauważyłam Niall'a strojącego w drzwiach od domu. Był zdenerwowany, a ręce miał skrzyżowane na klatce piersiowej. Westchnęłam kładąc dłonie na kierownicy. Powoli zaczął iść w moim kierunku. Dlatego, że miałam drzwi zamknięte to otworzyłam tylko okno. Nachylił się i spojrzał na mnie.
- Gdzie Pani się wybiera?-zapytał. Nadal był zdenerwowany. Przewróciłam oczami.
- Na zakupy.-odpowiedziałam kładąc ponownie dłonie na kierownicy.
- Chyba Ci coś powiedziałem na ten temat.-powiedział.
- No tak Niall.. Ale powiedz mi ile to ja mam siedzieć w domu?-zapytałam marszcząc brwi. Pokręcił głową.
- Dobra An.. Jedź na te zakupy, ale jeśli zauważysz coś dziwnego to dzwoń od razu.-odpowiedział. Ze szczęścia aż pisnęłam. Chłopak zaśmiał się i pokręcił głową. Złapałam go za koszulkę i pociągnęłam lekko w dół. Musnęłam namiętnie jego wargi.
- Dziękuję.-powiedziałam, kiedy odsunął się ode mnie.
- Proszę Cię pamiętaj o tym co Ci powiedziałem i wróć do domu cała.-powiedział. Na jego twarzy widniał uśmiech. Wiedziałam już, że nie jest na mnie zły. Odpaliłam silnik i powoli wyjechałam z naszego podwórka.

Dwadzieścia minut później chodziłam już po centrum handlowym w poszukiwniu ciekawych ciuchów. Weszłam do sklepu z bielizną. Kupiłam seksowną bieliznę specjalnie dla Niall'a.
Dzisiaj wieczorem chce zrobić mu niespodziankę. Stojąc przy kasie rozglądałam się dookoła, ale niczego ani nikogo podejrzanego nie widziałam. Zapłaciłam i wyszłam.

Po dwóch godzinach udanych zakupów wybrałam się na zapiekankę. Siedząc w małej restauracji znajdującej się przed centrum czekałam na swoje zamówienie. Z torebki wyjęłam telefon. Miałam kilka nieodebranych połączeń od Niall'a. Pewnie jest na mnie zły. Szybko oddzwoniłam do niego.
- An kochanie nic Ci się nie stało?-zapytał zmartwiony. W tle słyszałam czyjeś głosy.
- Nie.. A gdzie ty jesteś?-zapytałam.
- Jestem u Zayn'a i mogę wrócić późno.-odpowiedział. Westchnęłam i spojrzałam na kelnerkę kładącą moją zapiekankę na stoliku. Posłałam jej tylko delikatny uśmiech.
- Proszę Cię tylko nie pij.-powiedziałam rozglądając się dookoła.
- Dobrze.-odpowiedział i zakończył połączenie. Odłożyłam telefon na stolik i zaczęłam jeść zapiekankę. Była pyszna. Gdy skończyłam, wzięłam wszystkie swoje torby i wróciłam do samochodu. Wszystko rzuciłam na tylne siedzenie. Zajęłam miejsce od strony kierowcy i zapięłam pas. Włączyłam muzykę po czym odpaliłam silnik i ruszyłam.
**********
Jest już godzina 22:45, a Niall'a nadal nie ma. Jestem na niego zła. Nawet nie odbiera telefonu. Wzięłam już prysznic i leżę teraz w łóżku. Wtulona w poduszkę szybko zasnęłam. Około piątej nad ranem usłyszałam walenie w drzwi. Szybko zerwałam się z łóżka i zbiegłam na dół. Otworzyłam drzwi. Stał w nich pijany Niall. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
- Cześć kochanie.-powiedział bardzo niewyraźnie. Złapałam go za rękaw od bluzy i wciągnęłam do domu. Trzassnęłam drzwiami i pociągnęłam go w stronę kanapy, która znajdowała się w salonie. Pchnęłam go na nią.- Bądź delikatniejsza.-powiedział wtulając się w jedną ze skórzanych poduszek. Pokręciłam głową i wróciłam do sypialni. Zdenerwowana położyłam się i po dobrej godzinie męczenia się wreszcie zasnęłam. 
Około godziny jedenastej wstałam. W domu panowała cisza. Skorzystałam z porannej toalety i po kilku minutach wróciłam do sypialni. Ubrałam czyste ciuchy.
Zeszłam na dół żeby zrobić sobie śniadanie. Niall nadal spał czemu się bardzo nie dziwiłam. Weszłam do kuchni i przygotowałam jajecznicę. Kilka minut później siedziałam przy stole i jadłam. W pewnym momencie do kuchni wszedł blondyn. Spojrzałam na niego i pokręciłam głową. Podszedł do mnie i chciał pocałował mnie w czoło ale odwróciłam głowę w przeciwną stronę.
- Co się dzieje?-zapytał. 
- Prosiłam Cię wczoraj o coś.-odpowiedziałam marszcząc brwi.
- Tak wiem przepraszam. Nalegali żebym wypił.-powiedział. Zmarszczyłam brwi.
- Powiedz mi jak ty wróciłeś do domu?-zapytałam. Wzruszył ramionami.
- Nie pamiętam.-odpowiedział i podszedł do lodówki, z której wyciągnął sok i upił kilka łyków.- Nie złość się na mnie.-powiedział siadając na przeciwko mnie.
- No nie wiem.-odpowiedziałam kończąc jeść. Wstałam i włożyłam talerz do zlewu.- Miałam dla Ciebie niespodziankę, ale ty wszystko spierdoliłeś.-dodałam wychodząc z kuchni. Musiałam to powiedzieć. Byłam na niego wciąż zła. Wyszedł za mną.
- Niespodziankę?-zapytał zdziwiony.
- Mhm...
- An zaczekaj.-powiedział. Lekceważąc jego słowa weszłam na górę do łazienki. Gdy myłam zęby wszedł do łazienki. Spojrzałam na niego. Objął mnie od tyłu. Nie przestałam kontynuować czynności. Kiedy już kończyłam nachyliłam się i wyplułam pastę po czym wypłukałam buzię. 
- Puść mnie.-powiedziałam wreszcie. Odwrócił mnie w swoją stronę. Nasze spojrzenia się skrzyżowały.
- Anastasia proszę Cię nie złość się na mnie.-powiedział patrząc prosto w mojego oczy. Westchnęłam.- Wynagrodzę Ci to wszystko jakoś. Obiecuję.
- Mogłeś chociaż zadzwonić. Martwiłam się o Ciebie!-powiedziałam odsuwając się od niego. 
- Tak wiem i przepraszam, że nie zadzwoniłem. Nawet o tym nie pomyślałem.-odpowiedział.
- No dobrze ale żeby to było ostatni raz.-powiedziałam wreszcie. Pocałował mnie namiętnie. Zawiesiłam ręce na jego szyi, a on w tym samym czasie wziął mnie na ręce. Objęłam go nogami w pasie. Zaniósł mnie do sypialni i położył na łóżku po czym sam położył się na mnie.Poczułam na swojej kobiecości jego wypukłe przyrodzenie. Zaśmiałam się cicho.
- Tak na mnie działasz kochanie.-szepnął wiedząc o co mi chodzi. Przejechałam paznokciami po jego nagich plecach. Przygryzł mocno moją dolną wargę na co zaśmiałam się.- Chce Cię tu zerżnąć.-powiedział.

Dobra tu Busia. Niektórzy z was zauważyli, że Kasia usunęła tego bloga, ale udało mi się go przywrócić. Napisałam za nią rozdział. Taka mała niespodzianka dla niej. 
Kasiu jeśli to czytasz to nie martw się ale dostaniesz ode mnie!

JEŚLI SĄ BŁĘDY TO PRZEPRASZAM!:(

25 komentarzy:

  1. Super rozdział, kasia nie przestawaj pisać!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra Kasiu napisałam go dla Ciebie i mam nadzieję, że chociaż troszkę Ci się spodobał. Uwierz.. Starałam się żeby wyszedł w miarę okej. Czytając go znalazłam tyle błędów, że japierdole aż musiałam je poprawić, bo normalnie wstyd! Nie chce żebyś przestawała pisać. Pamiętasz ile planów na niego masz? Sama mi o nich mówiłaś. A nie piszesz rozdziałów, bo tak naprawdę Ci się nie chce. Zaczynałyśmy razem i skończymy razem! Więc teraz weź się w garść i zacznij regularnie dodawać rozdziały, bo jak nie to inaczej dostaniesz. To jest taka niespodzianka dla Ciebie. Chce wiedzieć co o tym sądzisz. Zmieniłam również wygląd, a wiesz dlaczego? Bo tamten mnie cholernie denerwował już. :) Mam nadzieję, że Ci się podoba, a co do rozdziału tu całkiem dobrze mi wyszedł grr.

    OdpowiedzUsuń
  3. Busia, bardzo podoba mi się ten rozdział :) nie przestawaj bo świetnie ci idzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. napisała świetnie bo to prezent dla kasi ! <3 ona jest taka kochana .
      miejmy nadzieje ze kasi sie spodoba

      Usuń
  4. Kasia zazdroszczę ci takiej przyjaciółki jaką jest busia . zobacz ona tyle dla ciebie robi ( chyba ) . napisała dla ciebie rozdzial bardzo cię proszę nie zostawiaj nas ( swoich czytelników ) . tyle czekałam na rozdział . następny napisz ty . kocham cię

    OdpowiedzUsuń
  5. Poryczałam się kiedy weszłam na bloga i wyskoczyło że taki blog nie istnieje !! Kasia nie strasz :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS co do rozdziału to jest wspaniały ! świetna niespodzianka busiu ! Kasiu ty dodaj następny <3

      Usuń
  6. Trafiłam tu dzięki Busi. Przeczytałam ten rozdział i mam ochotę na więcej chociaż najpierw muszę się sprężyć i przeczytać wszystkie od początku! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale Kasia masz wpierdol! Najpierw grozisz mi co do bloga a teraz co?:( na zawał można przy Tobie zejść... Busiu, rozdział wyszedł Ci cudownie. Teraz tylko czekać aż Kasiunia dopisze kolejne. <3

    louistomlinson-bad.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzień dobry Kasiu,to wręcz bardzo miłe,że Busia dodała rozdział na twojego bloga. Właśnie to od nas,twoich wiernych czytelników powinnaś dostać kopa w tyłek naprawdę. Chciałam napisać ten komentarz,bo mam nadzieję,że spowoduje twój piękny uśmiech na twojej twarzycce. Przeczytałam wcześniejszy komentarz Busi i wiesz co ci powiem?nie rezygnuj z bloga i z planów jakich na niego masz,bo on jest naprawdę cudowny i aż z uśmiechem na twarzy go czytam. Mam nadzieję,że docenisz nasze komentarze,weźmiesz się w garść i będziesz pisać Nam niesamowite rozdziały i trzymam za Ciebie kciuki. Trzymaj się,twoja czytelniczka:*

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski Busiu ; ) Super prezent dla Kasi <3 Mam nadzieję że się ucieszy :D <3<3 Nie mogę się doczekać next'a jak go Kasia napisze !! ;D :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie no jest genialny. <3 Kasiu kopa w dupe ci wszyscy damy :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Boski ! :D Czekamy Kasiu aż TY napiszesz ! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział. <3 Aż chce się kolejny. :3 Kasiaa pisz dalej

    OdpowiedzUsuń
  13. Twój komentarz został opublikowany. XD :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale Busia jest kochana, jak słodko. <3
    Super busiu ci wyszedł rozdział, mam nadzieję że Kasia go dokończy i wymyśli ciąg dalszy. ^^ <3

    OdpowiedzUsuń
  15. nie no boooski ! ;PP ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. KASIA PROOOSZE PISZ DALEJ!!KOCHAM TEGO BLOGA <3333333333333333 Busia rozdzial boski :***

    OdpowiedzUsuń
  17. AAAAAAAAAAAAAAAAA KASIA WRÓCIŁA :D :D ♥ ♥ ♥ tak bardzo się ciesze :* :* ♥ a rozdział czaderski :) ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział super :) mam nadzieję że pojawią się kolejne rozdziały xx

    OdpowiedzUsuń
  19. Czy umarłam?
    BOSKI :)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ej dobra rozdział jest świetny ale gdzie to dziecko ?? Xd

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K