21 lipca 2014

Rozdział 66

-Nie wiem,potrzebuję czasu-powiedziałam obojętnie.
-Dam Ci go tle ile potrzebujesz-powiedział.
*2 godziny później w domu An.*

Niall przywiózł mnie do domu pijaną. Zayn wygrał wyścig i musieliśmy to opić.
-Kurwa Ana gdzie masz klucze od domu?-zapytał blondyn.
-Nie wiem-powiedziałam śmiejąc się.
-Jak to kurwa nie wiesz?-zapytał zdenerwowany.
-Normalnie Niall normalnie-powiedziałam.
-Ja pierdole-powiedział i wziął ode mnie torebkę.Zaczął w niej grzebać aż w końcu znalazł klucze i swoje zdjęcie z naszym synkiem. Popatrzył na nie a potem na mnie.
-Pamiętam ten dzień-powiedział i delikatnie się uśmiechnął.
-Ciężko zapomnieć prawda?-zapytałam. Chłopak spojrzał na mnie pytająco.
-W ten dzień wyszłam ze szpitala,ty pojechałeś się najebać i już nie wróciłeś- powiedziałam i zabrałam mu klucze od domu po czym otworzyłam budynek i weszłam do środka.
-Ana dobrze wiesz że chciałem was chronić-powiedział wchodząc do środka.
- Kiedy nasz synek zmarł,Ciebie nie było przy mnie,potrzebowałam cię-powiedziałam patrząc na niego.
-Myślisz że jak ja Cię obserwowałem i za każdym razem jak płakałaś to mi było łatwo?-zapytał i podszedł do mnie.
-Potrzebowaliśmy Cię Niall-powiedziałam.
-Byłem przy nim-powiedział.
-Byłeś jak się urodził,potem zniknąłeś- powiedziałam.
-Byłem przy nim prawie każdej nocy,kiedy dowiedziałem się że zmarł załamałem się-powiedział i położył dłoń na moim policzku.Popatrzałam w jego oczy.
- Myślisz że jak ja się czułam,straciłam dwie najważniejsze osoby w moim życiu-powiedziałam i rozpłakałam się. Horan wtulił mnie w siebie i delikatnie kołysał nami na boki.
-Jestem przy tobie,naprawimy wszystko-powiedział i delikatnie pocałował mnie w czubek głowy.
-Potrzebuję cię Niall-powiedziałam wciąż płacząc.
-Jestem przy tobie kochanie-powiedział.
*Ranek*
Obudziłam się wtulona w Niall'a. Chłopak już nie spał.
-Długo nie śpisz?-zapytałam.
-Prawie godzinę-powiedział i uśmiechnął się. Chwile jeszcze leżeliśmy w łóżku.
- Co powiesz na wspólny prysznic?-zapytałam i uśmiechnęłam się.
-Bardzo chętnie-powiedział.Wstaliśmy z łóżka i wspólnie poszliśmy do łazienki.Rozebrałam się do naga i weszłam do kabiny prysznicowej, Niall zrobił to samo. Po 10 minutach wyszliśmy z łazienki i owinięci w ręcznik poszliśmy do sypialni.Położyłam się na łóżku i zmierzyłam Niall'a wzrokiem.Miał ręcznik owinięty w pasie.
-Niall?-zaczęłam.
-Tak kochanie?-zapytał i spojrzał się na mnie.
-Kochaj się ze mną-powiedziałam.
-Kusząca propozycja-podszedł do mnie i delikatnie pocałował mnie w usta.
-Chcę abyś mnie pieprzył-powiedziałam i wsunęłam rękę pod jego ręcznik. Wzięła jego penisa do ręki i zaczęłam nią powoli poruszać.Po chwili wyrzuciłam swój ręcznik i byłam nago. Niall delikatnie mnie pocałował i zaczął pieścić moją kobiecość. Po chwili wszedł we mnie. Powoli się na mnie poruszał.
Cicho jęknęłam. Po chwili chłopak przyśpieszył swoje ruchy. Jęczałam od czasu do czasu wykrzykując jego imię. Na co blondyn tylko się uśmiechał. Po paru minutach doszedł we mnie i zmęczony opadł na moje ciało. Delikatnie pocałowałam go w obojczyk i się uśmiechnęłam.
- Niall zacznijmy od nowa-powiedziałam.
-Co masz na myśli kochanie?-zapytał
-Bądźmy normalną rodziną, nie zdradzajmy się,żyjmy jak mąż z żoną-powiedziałam patrząc mu w oczy
- Dobrze kochanie-powiedział i delikatnie mnie pocałował.
-Przysięgasz na małego paluszka?-zapytałam i wystawiłam w jego stronę małego palca.
-Przysięgam-powiedział i złączył razem nasze małe palce. Uśmiechnęłam się i wtuliłam się w niego.

*2 dni później*

Znów wymiotuje. Jest mi niedobrze.Wstałam i podeszłam do torebki wyciągnęłam z niej test ciążowy.
-Kurwa-pomyślałam. Zabezpieczam się i to jest niemożliwe abym była w ciąży. Poszłam do łazienki i zrobiłam ten test. Po upływie odpowiedniego czasu sprawdziłam. Test wszedł pozytywny.Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. W tym czasie zadzwonił mój telefon.
- Halo-odezwałam się .
- Płaczesz?-zapytał.
- Nie-odpowiedziałam i wytarłam łzy.
-Zaraz będę-powiedział i rozłączył się.Wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni. Wyrzuciłam test do kosza. Po 5 minutach Niall wszedł do domu. przytulił mnie do siebie.
-Co się stało kochanie?-zapytał.
-Nie wiem jak mam ci to powiedzieć-powiedziałam i spojrzałam na niego.
- Mów-powiedział.Błądziłam wzrokiem po całej kuchni aby tylko na niego nie patrzeć. Po chwili Horan złapał mnie za podbródek i zmusił do patrzenia sobie w oczy.
- Powiedz-powiedział.
-Jestem w ciąży, przepraszam zapomniałam się zabezpieczyć i tak wyszło, nie chciałam-powiedziałam ze łzami w oczach.
-Ana nie płacz, dziecko pomoże nam wszystko odbudować znów będziemy szczęśliwi-powiedział i pocałował mnie.
-Skoro mowa o dzieciach to co zrobiłeś ze swoim synem?-zapytałam.
-Okazało się że nie jestem biologicznym ojcem tego dziecka, oddałem go matce-powiedział i delikatnie się uśmiechnął.



kochani następny rozdział będzie zakończeniem bloga.Dlaczego? Już wyjaśniam. Ponieważ ostatnio przeczytałam parę swoich rozdziałów i okazały się całkowicie bez sensu. Jeden nie ma nic wspólnego z drugim.Większość rozdziałów tak ma. Ja już sama nie wiem o czym pisze. Ale nie martwcie się. Nowy blog powstanie w ciągu tygodnia. Muszę wszystko  ogarnąć i wracam do was <3 


6 komentarzy:

  1. Nowy będzie teżo Niallu ? :*
    Piękny, cudowny, arcyzajebisty <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział ♥
    Błagam Cię, niech kolejny blog będzie też o Niallu :*
    jeżeli nie będziesz chciała o nim no to będzie mi troszke przykro ale uszanuje Twoją decyzję ;/ ;)
    tak czy inaczej, dobrze że nie kończysz z pisaniem bo jesteś w tym genialna :*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnyy ♥ kiedy next ? :*

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny :) weny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. ciągle sprawdzam Twojego bloga w nadziei, że jest tu nowy rozdział, ale niestety lipa ;;/ błagaam, napisz nexta :* tak bardzo mnie ciekawi co będzie dalej :P a co do tegoo rozdziału to jest fantastyczny! <3

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K