- Ana wszystko w porządku ? - zapytał. Pokiwałam tylko głową na tak i mocno się w niego wtuliłam.
- Proszę powiedz coś - powiedział i wtulił mnie w siebie.
- Niall jak to możliwe że ty żyjesz...- chciałam coś jeszcze powiedzieć ale chłopak namiętnie mnie pocałował.
- Wytłumaczę ci to innym razem - powiedział. Odsunęłam się od niego i spojrzałam w jego oczy. Chłopak położył swoja dłoń na moim policzku i kciukiem wytarł moje łzy.
- Chodźmy do domu - powiedziałam i złapałam go za rękę. Powoli szliśmy do domu. Po poru minutach już siedzieliśmy w salonie.
- Tęskniłam za Tobą- powiedziałam.
- Ja za Tobą też - powiedział i objął mnie ramieniem .
- Wytłumacz mi jak to możliwe że ty żyjesz- zapytałam. Odsunęłam się od niego i spojrzałam mu w oczy.
- Przeze mnie groziło ci niebezpieczeństwo i jedynym sposobem aby odciągnąć cię od niego było upozorowanie mojej śmierci abyś mogła być wolna - powiedział. Poczułam się głupio w tym momencie.
- Niall mogliśmy razem przez to przejść- powiedziałam i usiadłam na nim okrakiem.
- Nie chciałem abyś cierpiała - powiedział patrząc mi w oczy.
- Cierpiałam jak ciebie nie było - powiedziałam.
- Wybacz mi Anastasio - powiedział. Delikatnie go pocałowałam.Chłopak wplótł palce w moje włosy i odwzajemnił mój pocałunek. Po chwili Niall ściągnął ze mnie sweterek. Spojrzałam na niego.
- Zróbmy to - powiedział i zaczął całować mnie po szyi.
- Nie wiem Niall - powiedziałam.
- Nie robiliśmy tego od pół roku- powiedział i spojrzał w moje oczy.
- Bo postanowiłeś mnie zostawić na pół roku a potem jak by nigdy nic wrócić- powiedziałam patrząc mu w oczy.
- Zrobiłem to dla twojego dobra- powiedział.
- Zrobiłeś to, bo uważałeś że tak będzie dobrze dla nas a wyszło że było to dobre dla Ciebie - powiedziałam i zeszłam z niego.
- Nie zaczynaj Anastasio - powiedział i wstał z sofy.
- Wcale nie zaczynam-powiedziałam i również wstałam z sofy.
- Zachowujesz się jak dziecko, nie potrafisz zrozumieć że zrobiłem to aby cię chronić.!- krzyknął na mnie.
Spojrzałam na niego..
- Nie potrafię - krzyknęłam. Odwróciłam się od niego i nerwowo przeczesałam włosy palcami do tyłu.
Poczułam jak chłopak mnie obejmuje od tyłu.
- Przepraszam Cię, nie powinienem Cię zostawiać- wyszeptał mi do ucha.
- Ale to zrobiłeś, bałam się rozumiesz ?-powiedziałam i odwróciłam się w jego stronę.
- Nie potrzebnie, jesteś silna dałabyś radę - powiedział i delikatnie mnie pocałował.
- Nie dawałam- powiedziałam i unikałam kontaktu wzrokowego z nim.
- Spójrz mi w oczy - powiedział.
- Nie chcę - powiedziałam o odsunęłam się od niego.
- Muszę już iść- powiedział i podszedł do mnie. Delikatnie pocałował mnie w policzek i wyszedł z domu.
Po moich policzkach zaczęły spływać niekontrolowane łzy.
W pewnym momencie usłyszałam walenie do drzwi. Poszłam je otworzyć. W drzwiach ujrzałam Zayn'a.
- Coś się stało ?- Zapytał i wszedł do domu.
- Nie nic, po co przyszedłeś ? - zapytałam. Razem weszliśmy do salonu.
- Muszę ci coś ważnego powiedzieć- powiedział i spojrzał mi w oczy.
- Słucham Cię - powiedziałam.
- Niall żyje, wiedziałem o tym i chłopaki też, nie mogliśmy ci powiedzieć o tym bo wpadł w kłopoty i musiał odciągnąć cię od tego problemu, kazał nam się tobą opiekować i sprawić abyś miała normalne życie- powiedział. Zamurowało mnie. Oni przez ten cały czas wiedzieli.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś wcześniej, przecież wiedziałeś jak ja cierpię - zapytałam.
- Chciałem się do Ciebie zbliżyć, sprawić abyś zapomniała o nim - powiedział. Przytuliłam się do niego.
- Co to za problem jaki on miał ? - zapytałam.
- Niall ma syna - powiedział. Po tych słowach odsunęłam się od niego. Nie wierzyłam w jego słowa.
- Jak to ma syna ?- zapytałam z zdziwiona.
- Nie mogę ci więcej powiedzieć, przepraszam ale muszę iść - powiedział i wyszedł. Rozpłakałam się jak małe dziecko. Jak to Niall ma syna. Jak mógł. Musiał mnie zdradzić jak ja byłam w ciąży. Poszłam do łazienki i rozebrałam się do naga po czym wzięłam szybki prysznic. Owinięta w ręcznik weszłam do sypialni i założyłam czystą bieliznę. Mokry ręcznik przewiesiłam na grzejniku. Położyłam się na łóżko i okryłam ciepłą kołdrą. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. W nocy poczułam jak ktoś mnie przytula. Dopiero teraz uświadomiłam sobie że nie zamknęłam domu.
- Niall ? - zapytałam. Byłam za bardzo zmęczona aby otworzyć oczy.
- Śpij kochanie - powiedział. Wtuliłam się w niego i poczułam damskie perfumy.
- Śmierdzisz damskimi perfumami- powiedziałam i otworzyłam oczy.
- To nic takiego - powiedział.
- Jak to nic takiego ? - zapytałam. i wstałam z łóżka.
- Byłem na imprezie - powiedział.
- Może u kochanki zobaczyć swojego syna - powiedziałam. Chłopak zdziwiony spojrzał na mnie i wstał z łóżka.
- Skąd wiesz ? - zapytał lekko zdenerwowany.
- Dla chcącego nic trudnego - powiedziałam.
- Powiedz kto ci kurwa powiedział ! - krzyknął i gwałtownie przyparł mnie do ściany.
Jak myślicie kochani co się stanie ?
Następny rozdział za 25 komentarzy .
Jeju jakie cudowne..Mam nadzieję, że szybko zgarniesz te 25 komentarzy bo jestem ciekawa co będzie dalej<3 kocham cię kasiu i pozdrawiam z łóżka obok<3
OdpowiedzUsuńKuurrrwaaa!!! Pisz dalej!! Orgazmu dostanę!!! Dodaj szybko !! Zraz dojdę!!! Jak nie dodasz!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to, ale nie proś o komentarze, po co? A jeżeli będzie 19 to nic nie napiszesz? Przecież wiesz, że wszyscy uwielbiają twoje opowiadanie! <3
OdpowiedzUsuńznowuu zaczynaa ???? dlaczegoo ????? pięknie piszesz :*
OdpowiedzUsuńWiesz co Kasiu?Jesteś moim inspiracją.Dzięki Tobie chce sama zacząć pisać.Pamiętam Twoje początki.Jesteś wspaniałą osobą, która naprawdę bardzo dobrze pisze.Zazdroszczę Ci talentu.Sama takiego nie posiadam.Chciałabym mieć taką dobrą wenę jak ty.Życzę Ci dalszych sukcesów<3 Kocham cię! Z niecierpliwością czekam na następny rozdział.Ten jest piękny i cieszę się, że wróciłam do tego imagina, bo jest najlepszy<3
OdpowiedzUsuńpiszzzzzzz !!!! :* :)
OdpowiedzUsuńgenialneeeeee !!!!!!!!!!!! :* :*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział Kasiu, czekamy na następny. :* <33333333
OdpowiedzUsuńJEZU ZAJEBISTY KOCHAM CIE:**
OdpowiedzUsuńKasiu, twój imagin jest zdecydowanie najlepszy jaki kiedykolwiek czytałam.Jesteś moją inspiracją...Dzięki tobie wiem co chcę.Chcę pisać,ale nigdy nie wyjdzie mi to tak jak tobie.Proszę Kasiu,nie rób rozdziałów na komentarze bo sama dobrze wiesz że przybywa Ci licznik odwiedzin,chociaż wiem że komentarze motywują.Ale nie każdy chce komentować...Ja akurat każdy rozdział komentuje,abyś tylko dodała,ale to się staje męczące.Kocham Cię bardzo.<3 Moja idealna inspiracja. <3:**
OdpowiedzUsuń