29 stycznia 2014

Rozdział 53

TAK Żeby Milej Się Czytało.

- Patrz się na drogę-powiedziałam.
- Focha księżniczka strzeliła? -zapytał i spojrzał się na drogę.
- Tak- powiedziałam i delikatnie się uśmiechnęłam.
- Zobaczymy w domu-powiedział. Po 5 minutach byliśmy już pod domem. Wysiadłam z auta, a Niall podszedł do mnie i wziął mnie na ręce. Zaniósł mnie do domu.
- Puść mnie-powiedziałam śmiejąc się.
- Nie- powiedział i zaniósł mnie do salonu. Położył mnie na kanapie i sam położył się na mnie.Zaczął całować mnie po szyi. W pewnym momencie usłyszałam jak moja siostra wchodzi do salonu.
- Złaś grubasie-powiedziałam. Chłopak zszedł zemnie.
- Nie będziecie mieli nic przeciwko jak wyjdę wieczorem i wrócę późno ?-zapytała.
- Nie, możesz iść i wrócić kiedy chcesz-powiedział Niall. Zeszłam z kanapy ale chłopak złapał mnie za rękę i pociągnął na swoje kolana.
- Niall tak w ogóle to gdzie jest twoje dziecko?-zapytałam.
- Ze swoją matką-opowiedział na moje pytanie.
- No dobrze-powiedziałam i delikatnie go pocałowałam.
- Mogę zabrać Cię wieczorem na plażę?-zapytał.
- Nie mam stroju kąpielowego-powiedziałam.
- To jedziemy Ci go kupić -powiedział i wstał z kanapy. Razem wyszliśmy z domu. Po raz kolejny zajęłam miejsce pasażera. Niall odpalił silnik i ruszył. Cały czas trzymał rękę na moim udzie. Kiedy chłopak zatrzymał auto na parkingu odwrócił się w moją stronę  i pocałował mnie namiętnie. Odwzajemniłam jego pocałunek.
Po 10 minutach byliśmy już w dużym sklepie. Niall wpychał mi do koszyka wszystkie stroje co mu się podobały.
- Niall nie za dużo ich?-zapytałam i spojrzałam na niego. W pewnym momencie chłopak wziął jeden strój i wcisnął mi go do ręki.
- Idź go załóż.-powiedział i wepchnął mnie do przymierzalni.Założyłam na siebie strój i odchyliłam lekko zasłonę.
- Niall chodź tu-powiedziałam, a chłopak wszedł do przymierzalni i zasłonił nas .
- Musisz go mieć-powiedział i objął mnie po czym przyciągnął do siebie.
- Kupisz mi ?-zapytałam.
- Dla Ciebie wszystko-powiedział i odpiął sznureczek od górnej części bikini. Stanik opadł na podłogę.
- Niall tu ? -zapytałam zdziwiona.
- Czemu nie-powiedział i zsunął ze mnie majtki. Zaśmiałam się i odpięłam guzik w  jego spodniach. Delikatnie odpięłam rozporek i zsunęłam z niego spodnie razem z bokserkami.
- A jeśli ktoś nas nakryje?-zapytałam. Chłopak wziął mnie na ręce tym samym zmuszając do tego abym oplotła go nogami  w pasie.
- Chyba się nie boisz?-zapytał i zaczął całować mnie po szyi.
- Właśnie się boję-powiedziałam. Chłopak odstawił mnie na podłogę. Jedną nogę delikatnie położyłam na jego  biodrze. Blondyn delikatnie wszedł we mnie.
- Bądź cicho a nikt nas nie nakryje-powiedział i pocałował mnie czule. Powoli poruszał się we mnie. Ciężko było się powstrzymać od jęczenia. Po paru minutach doszłam. Nogi mi się ugięły. Chłopak przytrzymał mnie w talii i po chwili sam doszedł. Wyszedł ze mnie i założył swoje bokserki razem se spodniami po czym wyszedł z przymierzalni. Ubrałam się i po kilku minutach wyszłam.  Podeszłam do chłopaka i dałam mu strój kąpielowy. Blondyn podszedł do kasy i zapłacił.
-To było cudowne-powiedział kiedy wsiadałam do samochodu. Zapięłam pasy a chłopak w tym czasie odpalił silnik i ruszył.
- Wiem kochanie-powiedziałam. Po 10 minutach dojechaliśmy do domu. Wysiadłam z auta i weszłam do domu. Ściągnęłam buty i wbiegłam po schodach na górę. Słyszałam ciężkie kroki Nialla. Blondyn wszedł za mną do łazienki.
- Kąpiel?-zapytał i objął mnie od tyłu.
- Tak-powiedziałam i puściłam wodę do wanny. Kiedy wanna była pełna wody rozebrałam się do naga.
-  Idziesz zemną?-zapytałam. Chłopak nic nie powiedział rozebrał się do naga. Razem weszliśmy do wanny.
Wspominaliśmy stare czasy. Jak  Niall na samym początku mnie traktował..
- Pamiętasz jak bałaś się być w domu.?-zapytał.
- Nie pamiętam-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Wtedy co myślałaś że ja walę w twoje drzwi-powiedział.
- Pamiętam, wtedy widziałeś mnie po raz pierwszy nago-powiedziałam.
- Byłaś taka wstydliwa-powiedział i zaśmiał się. Zaśmiałam się i ochlapałam go wodą.

-Wciąż jestem-powiedziałam.
-Chciałabyś-powiedział i nachylił się do mnie.Delikatnie musnęłam jego wargi.
-I Jestem-powiedziałam.
- Nie jesteś-powiedział poważny.
- Utopię Cię-powiedziałam i usiadłam na niego okrakiem.Chłopak się zaśmiał i położył swoje dłonie na moich biodrach.


Kochani przepraszam że taki krótki ale nie dałabym rady dziś dodać dłuższego. Kuzynka jest u mnie i  mam zamiar spędzić miło wieczór. Następny rozdział będzie napisany z WASZYCH PROPOZYCJI. Więc piszcie co byście chcieli przeczytać. Jeżeli będę miała jakieś ciekawe propozycje to tak napiszę.
Liczę na 25 komentarzy   a nawet więcej <3


28 stycznia 2014

Rozdział 52

Poprawiłam makijaż w łazience i zeszłam na dół. Niall siedział w kuchni i przeglądał coś w telefonie.
- Idę na zakupy-powiedziałam i podeszłam do lodówki po czym wyciągnęłam z niej sok.
- To idź-powiedział. Napiłam się soku i podeszłam do niego po czym wyciągnęłam dłoń do niego.Chłopak spojrzał się na mnie.
- Co chcesz?-zapytał i wstał z krzesła.
- Daj mi pieniądze-powiedziałam. Blondyn wyciągnął z kieszeni 500zł i dał mi je.
-Dziękuję-powiedziałam i podeszłam do drzwi wyjściowych.Założyłam buty i spojrzałam na blondyna.
- Nie wiem kiedy wrócę-powiedziałam i wyszłam z domu. Do najbliższego sklepu miałam 15 minut drogi. godzinę zajęło mi robienie zakupów. Kupiłam dużo jedzenia bo moja siostra miała przyjechać do nas na jakiś czas dopóki  nie znajdzie odpowiedniego mieszkania dla siebie. Zapomniałam o tym poinformować Niall'a. Wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer blondyna. Odebrał po 4 sygnale.
- Co się stało ?-zapytał.
- Niall zapomniałam Ci powiedzieć że moja siostra przyjedzie do nas na jakiś czas dopóki nie znajdzie odpowiedniego mieszkania dla siebie-powiedziałam.
- To ty masz siostrę i nic mi o tym w ogóle nie powiedziałaś?-zapytał zdenerwowany.
- Nigdy nie pytałeś o moją rodzinę- powiedziałam.
- Pogadamy jak wrócisz-powiedział.
- Mógłbyś po mnie przyjechać?-zapytałam.
- Gdzie jesteś? -zapytał. Powiedziałam chłopakowi gdzie się znajduję i rozłączyłam się. Po 10 minutach siedziałam już w samochodzie.
- Dlaczego nic mi nie powiedziałaś o tym że masz siostrę?-zapytał i spojrzał na mnie.
- Bo nie utrzymuję z nią najbliższych kontaktów-powiedziałam.
- To dlaczego jej pomagasz?-zapytał.
- Bo nie chcę popełnić tego błędu co ona kiedyś-powiedziałam.
- Jakiego błędy?-zapytał. Miałam już powoli dość jego pytań.
- Nie pomogła mi się uwolnić od matki, sama jak skończyła 18 lat wyprowadziła się i mnie zostawiła-powiedziałam.Chłopak już nic nie powiedział. Zatrzymał auto pod domem i wysiadł z niego. Zabrał torby z zakupami i wszedł do domu. Wysiadłam z samochodu i weszłam do domu. Poszłam do kuchni gdzie Niall rozpakowywał zakupy. Wzięłam wyciągnęłam resztę pieniędzy i podałam mu je.
- Mogłaś kupić coś dla siebie-powiedział.
- Nie będę wydawała twoich pieniędzy na swoje potrzeby- powiedziałam.
- Jesteś moją żoną to co jest moje to też twoje- powiedział i podszedł do mnie. Delikatnie mnie pocałował. Odwzajemniłam jego pocałunek przedłużając go. Tą chwilę przerwał dzwonek wypełniający cały dom.
- Otworzę-powiedziałam i podeszłam do drzwi.
- Vanessa- powiedziałam i uśmiechnęłam się po czym przytuliłam siostrę.
- Anastasia tęskniłam- powiedziała i odwzajemniła gest.
-Wchodź-powiedziałam i wpuściłam ja do środka. Zaprowadziłam ją do kuchni.
- Poznaj mojego męża Niall'a- powiedziałam i podeszłam do chłopaka.
- Cześć- dziewczyna przywitała się z nim. Niall się dziwnie na nią patrzył. Szturchnęłam go łokciem a on od razu spojrzał na mnie.
-Chcesz coś do jedzenia? -zapytałam.
- Nie, chciałabym się rozpakować- powiedziała.
- Zaprowadzę  ją do sypialni- powiedział Niall i wziął jej walizkę. Obydwoje zniknęli z kuchni. Rozpakowałam do końca zakupy, a kiedy skończyłam do kuchni wszedł Niall z moja siostrą.
- Postaram się jak najszybciej znaleźć mieszkanie aby wam  nie przeszkadzać-powiedziała.
- Daj spokój, możesz zostać jak długo chcesz-powiedziałam.
- No dobrze, ale teraz  muszę wyjść -powiedziała. A kiedy chciała wyjść z kuchni złapałam ją za rękę.
- Coś się stało ?-zapytała.
- Mam nadzieję że skończyłaś z narkotykami i nie będziesz miała zamiaru ich tu brać- powiedziałam.
- Walczę z nałogiem ale jest ciężko, staram się nie brać-powiedziała i wyszła z kuchni a po chwili opuściła nasz dom. Podeszłam do blondyna i zawiesiłam ręce na jego szyi. Chłopak objął mnie  w pasie i przyciągnął do siebie.
- Niezła ta twoja siostra-powiedział i uśmiechnął się.
- Odwal się od niej- powiedziałam poważnie.
- Przecież żartuję- powiedział i uśmiechnął się.
- No ja nie wiem- powiedziałam i odsunęłam się od niego.
- Zazdrosna? -zapytał.
- Nie mam o co- powiedziałam i się zaśmiałam.
- Czyżby?-zapytał i spojrzał się na mnie.
- Tak-zaśmiałam się i wbiegłam do salonu po czym położyłam się na kanapie.
- Dostaniesz klapsa- powiedział i poszedł za mną.
- Nie zrobisz tego-powiedziałam rozbawiona.
- Założysz się? -zapytał i podszedł do mnie.
- O co ? -zapytałam.
- Jak wygram robisz mi loda w samochodzie podczas jazdy-powiedział rozbawiony.
- A jeśli ja wygram to robisz mi dobrze w restauracji pod stołem-powiedziałam rozbawiona.
- Dobra-powiedział.
- Ale poczekaj, licz do 10  a ja ucieknę i wtedy dobrze?-zapytałam i wstałam z kanapy.
- Dobrze, masz 10 sekund-powiedział. Uciekłam do sypialni i schowałam się pod łóżko. Słyszałam jak chłopak powoli szedł na górę. Wszedł do naszej sypialni i kręcił się po niej. Zajrzał do łazienki ale nie znalazł mnie tam.Nie mogłam wytrzymać ze śmiechu. Cicho się zaśmiałam. Po chwili chłopak podszedł do łóżka.
- Słyszałem cię kochanie-powiedział i usiadł na łóżku. Nie odzywałam się już.
-Słyszę jak oddychasz-powiedział i zajrzał pod łóżko. Złapał mnie za nogi i wyciągnął spod łóżka po czym klepnął mnę w tyłek.
- Przegrałaś-powiedział rozbawiony i usiadł na mnie okrakiem.
- To ty przegrałeś- powiedziałam.
- Będę musiał zabrać cię na długą przejażdżkę-powiedział i pocałował mnie. Odwzajemniłam jego pocałunek i przedłużyłam go.
- Złaś zemnie grubasie-powiedziałam i zepchnęłam go z siebie.Zostawiłam chłopaka leżącego na podłodze a sama zeszłam na dół. Akurat Vanessa wróciła do domu.
- Szybko wróciłaś-powiedziałam.
- Poszłam po alkohol- powiedziała i pokazała mi butelki z alkoholem.
- No dobrze-powiedziałam.
- Dziś się napijemy- powiedziała.
- Dobrze, zaproszę znajomych poznasz ich-powiedziałam.
- Przystojni?-zapytała.
- Nawet nie wiesz jak bardzo-powiedziałam rozbawiona.
- Słyszałem-powiedział Niall schodząc po schodach.
- Nie martw się kochanie nikt nie jest przystojniejszy od Ciebie -powiedziałam.Chłopak podszedł do mnie i pocałował mnie.
- My wychodzimy, czuj się jak u siebie-powiedział do Vanessy. Założyłam byty i wyszłam przed dom.
- Gdzie mnie zabierasz?-zapytałam. Chłopak otworzył mi drzwi do samochodu.Zajęłam miejsce pasażera i zapięłam pasy. Niall okrążył samochód i wsiadł do auta. Odpalił silnik i ruszył.
- Zabieram cię na długą przejażdżkę-powiedział. Domyśliłam się o co mu chodzi. Złapałam go za kroczę. Chłopak spojrzał się na mnie i uśmiechnął się. Odpięłam guzik w jego spodniach a następnie rozpięłam rozporek. Wyciągnęłam jego penisa z bokserek i wzięłam go do ust. Czułam jak twardnieje mi w ustach.
Kiedy poczułam że Niall zatrzymuję samochód podniosłam sie aby sprawdzić  gdzie jesteśmy. Stał na czerwonym świetle. Spojrzałam w boczną szybę. Jakiś chłopak się na ans gapił. Niall pokazał mu cześć.
- Kto to?-zapytałam.
- Znajomy-powiedział i wplótł palce w moje włosy i przybliżył moją głowę do swojego penisa ponownie wzięłam go do buzi. Zaczęłam się nim bawić. Po dłuższej chwili poczułam ciepłą maź w buzi. Wszystko połknęłam i wróciłam na swoje miejsce.
- Jesteś cudowna- powiedział.
- Wiem kochanie-powiedziałam.
-Wracamy ? -zapytał.
-Tak- powiedziałam i wyciągnęłam telefon z kieszeni.
- Co robisz?-zapytał.
- Zapraszam chłopaków do nas- powiedziałam.
- Myślałem że dziś spędzimy razem wieczór-powiedział.
- No dobrze więc nie zaproszę ich dzisiaj-powiedziałam. Chłopak położył swoją dłoń na moim udzie.Spojrzałam się na niego i uśmiechnęłam się.Po chwili blondyn odpiął guzik w moich spodenkach  i rozporek. Wsunął dłoń pod moje majtki i zaczął pieścić moją kobiecość. Cicho jęknęłam.
- Skup się na drodze-powiedziałam.
- Nie bój się- powiedział. Wyciągnęłam jego rękę ze swoich majtek i poprawiłam spodenki.
- Coś się stało ?-zapytał i spojrzał na mnie.
- Zrobimy to w domu jak ludzie po bokach nie będą patrzeć- powiedziałam.
- Jak mój kolega widział że robiłaś mi loda to jakoś nic nie powiedziałaś- powiedział.
-Zamknij się- powiedziałam poważna. Chłopak spojrzał się na mnie i uśmiechnął się.



Kochani jeżeli dobijecie tu 30 komentarzy to wieczorem możecie spodziewać się rozdziału :))
Przepraszam za błędy. Jest późna godzina a ja staram się aby ten rozdział wyszedł dobrze. :)
Jak wam się podoba  ? Poproszę o szczere i długie komentarze  :)




26 stycznia 2014

Rozdział 51

Odwróciłam się w jego stronę i delikatnie się uśmiechnęłam. Blondyn położył swoją dłoń na moim policzku po czym delikatnie mnie pocałował. Odwzajemniłam jego pocałunek. Po chwili odsunęłam się od niego.
- Co jest kochanie?- zapytał. Wstałam z łóżka  i okryłam się prześcieradłem.
- Muszę do łazienki-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Nie zakrywaj ciała jesteś taka piękna.-powiedział. Na jego słowa uśmiechnęłam się i po chwili byłam już w łazience. Weszłam pod prysznic i odkręciłam ciepłą wodę. Po 5 minutach poczułam jak ktoś obejmuje mnie od tyłu. Odwróciłam się i spojrzałam w błękitne oczy Horana. Chłopak delikatnie się uśmiechnął i przejechał dłonią po moim ciele. Zaczął całować mnie po szyi. Dobrze wiedziałam na czym to się skończy. Chłopak zaczął pieścić moją kobiecość. Delikatnie założyłam jedną nogę na biodro Niall'a. Chłopak delikatnie wszedł we mnie i zaczął się poruszać. Z minuty na minutę przyśpieszał swoje ruchy. Nie był już taki delikatny jak jeszcze kilka minut temu. Przejechałam paznokciami po jego plecach. Blondyn zagryzł moją dolną wargę i kiedy poczuł, że zaraz dojdzie przyśpieszył swoje ruchy, które sprawiały mi cholerną przyjemność. Po chwili spuścił się we mnie. Przeszedł mnie dreszcz, który na chwilę sparaliżował moje ciało. Chłopak wtulił mnie w siebie.
Pocałowałam go delikatnie w obojczyk i spojrzałam w jego oczy.
- Kocham Cię An.-powiedział.Uśmiechnęłam się i odsunęłam się od Niego.
- Ja Ciebie też kocham.-odpowiedziałam i wyszłam spod kabiny. Owinęłam się w ręcznik i wróciłam do sypialni. Wytarłam swoje mokre ciało i wyjęłam z garderoby ciuchy. Założyłam je na siebie.

 I kiedy odwróciłam się w drzwiach ujrzałam blondyna w samych bokserkach.
- To nie w Twoim stylu! Przebierz się natychmiast.-powiedział i podszedł do swojej garderoby.
- Ale o co Ci chodzi?-zapytałam zdziwiona.
- Najlepiej gdybyś ubrała coś krótkiego, bo wychodzimy.-powiedział. Pokręciłam głową i wyjęłam z garderoby spodenki i koszulę, po czym założyłam je.
Bez słowa wyszłam z sypialni i weszłam do łazienki, w której zrobiłam makijaż i uczesałam włosy. W pewnym momencie w drzwiach stanął Niall. Wyglądał inaczej niż zawsze.
- Nie podoba mi się jak jesteś ubrany.. Idź się przebierz.-powiedziałam i ominęłam go.
- Nie wkurwiaj mnie nawet.-powiedział i złapał mnie za ramie. Odwróciłam się i spojrzałam na Niego.
- To ty mnie nie wkurwiaj!-powiedziałam i zeszłam na dół. Po chwili chłopak również zszedł i spojrzał na mnie.
- Gotowa?-zapytał.
- Tak..-odpowiedziałam obojętnie i założyłam buty. Kiedy chciałam wyjść z domu chłopak oparł mnie o ścianę i namiętnie pocałował. Odwzajemniłam jego pocałunek.Po chwili odepchnęłam go od siebie i wyszłam z domu.Chłopak się zaśmiał i wyszedł za mną. Podeszłam do samochodu i zajęłam miejsce pasażera a Niall w tym czasie odpalił samochód i ruszył.
-Gdzie jedziemy?-zapytałam. W ogóle mi nie odpowiedział.
- Niall.!-powiedziałam lekko zdenerwowana.
- Co?-zapytał.
- Zadałam Ci pytanie-powiedziałam. Chłopak w tym czasie spojrzał się na mnie
- Jakie?-zapytał i położył dłoń na moim udzie.
- Nie ważne-powiedziałam i spojrzałam w boczną szybę. Chłopak już nic nie powiedział. Po chwili byliśmy w tym samym miejscu gdzie Niall sprzedaje narkotyki.Wysiadłam z samochodu i podeszłam do blondyna. chłopak złapał mnie za rękę i poszedł zemną do jakiegoś budynku. Na szczęście chłopaki też tam byli. Podeszłam do nich i przywitałam się z nimi pocałunkiem w policzek. Kiedy podeszłam do Zayn'a miałam wielka ochotę pocałować go namiętnie ale wiedziałam że nie mogę tego zrobić.  Pocałowałam go w policzek. Chłopak po kryjomu wcisnął mi jakąś karteczkę do kieszeni od spodni. Spojrzałam w jego piękne oczy i uśmiechnęłam się.
- Ana ja muszę jechać zostań z chłopakami zaraz wrócę- powiedział blondyn i podszedł do mnie po czym pocałował mnie i wyszedł. Usiadłam na jakimś fotelu i popatrzałam na chłopaków. Po chwili Zayn podszedł do mnie i wziął mnie na kolana.
- Możemy porozmawiać?-zapytał i spojrzał w moje oczy.
- Jasne-powiedziałam.
- To my wam nie będziemy przeszkadzać- powiedział Louis i wyszedł z chłopakami.
- O czym chcesz porozmawiać?-zapytałam i spojrzałam w oczy Malika.
- Jesteś z nim szczęśliwa?-zapytał. Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć.
- Tak- powiedziałam.
- Dlaczego się wyprowadziłaś....szukałem Cię- zapytał i delikatnie mnie pocałował.
- Niall mi kazał-powiedziałam.
-No dobrze- powiedział.W tym czasie wstałam z jego kolan a do pokoju weszli chłopcy.
- Niall wrócił.-powiedział Harry. Miałam wrażenie że oni chronią mnie przed nim aby nie dowiedział się o moim romansie  z Zayn'em. Uśmiechnęłam się do nich a w tym czasie do pokoju wszedł  Niall. Podszedł do mnie i mnie pocałował.
- Jedziemy już ?-zapytałam.
- Tak chodź- powiedział i złapał mnie za rękę.
~~2 godziny później w domu Niall'a~~
Zapukałam do gabinetu Niall'a. Nie lubiłam kiedy on się tam zamykał. Chłopak otworzył drzwi i spojrzał na mnie.
- Co ? - zapytał.
- Możemy porozmawiać? -zapytałam. chłopak wyszedł z pomieszczenia i zamknął drzwi.
- O czym ?-zapytał.
- O twojej rodzinie-powiedziałam. Zauważyłam po nim że się denerwuje.
- Nie możemy- powiedział.
- Dlaczego?-zapytałam.
- Bo nie możemy-powiedział i ominął mnie. Poszedł do kuchni a ja zaraz zanim.
- Chce poznać twoich rodziców- powiedziałam.
- Skończ kurwa ten temat, nie poznasz ich- krzyknął na mnie. Zdenerwowana wyszłam z kuchni i poszłam do sypialni. Zamknęłam się na klucz.
~~Oczami Niall'a~~
Zdenerwowała mnie. Nie chciałem na nią krzyczeć ale nie dała mi innego wyboru. Uspokoiłem się i poszedłem do niej na górę. Złapałem za klamkę ale nie mogłem otworzyć drzwi.
- Otwórz- powiedziałem spokojnie.
- Idź sobie- krzyknęła.
- Dwa razy nie będę powtarzać- powiedziałem. Po moich słowach dziewczyna otworzyła drzwi i wróciła  na łóżko. Podszedłem do łóżka i usiadłem obok mojej księżniczki.
- Dlaczego ci tak bardzo na tym zależy?-zapytałem.Dziewczyna odwróciła się w moją stronę.
- Już nie zależy-powiedziała obojętnie.
- Powiedz mi- powiedziałem i odgarnąłem kosmyk włosów z jej twarzy za ucho.
- Ty znasz moich a ja twoich nie, na naszym ślubie nawet nie było twoich rodziców. Chciałabym ich poznać- powiedziała.
-Nie ma czego-powiedziałem. Dziewczyna usiadła na łóżku  i spojrzała w moje oczy.
~~Oczami Anastasii~~
Zdenerwowały mnie jego słowa.Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Byleby na niego nie patrzeć.
Niestety nie zdążyłam się w niej zamknąć. Chłopak wszedł za mną i przyparł mnie do ściany.
- Nie pokazuj swoich humorków bo one na mnie nie działają.-powiedział. Po chwili odsunął się ode mnie.
- Jak będzie odpowiedni moment to ich poznasz-powiedział i wyszedł z łazienki



Jak wam się podoba? Jeżeli możecie to piszcie jakieś normalne propozycje co może być w nasteonym rozdziale.  Następny rozdział za 25 komentarzy,

19 stycznia 2014

Rozdział 50.

Wstałam z kanapy i  poszłam na górę do sypialni. Usłyszałam jak Niall rozmawia z kimś przez telefon. Nie miałam zamiaru podsłuchiwać bo nie interesowało mnie to. Po chwili chłopak przyszedł  na  górę.
- Ubierz coś ładnego jedziemy na obiad z chłopakami- powiedział i wszedł do łazienki. Nie miałam ochoty wychodzić z domu.  Chłopak po chwili wyszedł z łazienki. Ominęłam go i sama do niej weszłam.  Zrobiłam delikatny makijaż i wróciłam do sypialni. Wyciągnęłam z szafki pierwsze  lepsze ubrania po czym założyłam je na siebie.
- Gotowa?- zapytał i podszedł do mnie.
- Tak- powiedziałam
- To chodź-powiedział i wyszedł z sypialni a ja za nim. Razem wyszliśmy z domu. Ja poszłam do samochodu a Niall w tym czasie zamknął dom. Wszedł do samochodu i odpalił silnik po czym ruszył.
- Masz być grzeczna, bo jeśli nie to w domu sobie porozmawiamy.-powiedział.
- Dobrze..-odpowiedziałam po chwili.Wiedziałam, że nie mogę się mu sprzeciwić.Blondyn położył dłoń na moim udzie i delikatnie zaczął go gładzić.Spojrzałam na niego i zmarszczyłam czoło.Kiedy dojechaliśmy na miejsce odpięłam pasy i wysiadłam z samochodu.Niall podszedł do mnie i złapał mnie za rękę.Weszliśmy do restauracji.Blondyn pociągnął mnie do stolika przy którym wszyscy już siedzieli.Chciałam przywitać się z Zayn'em ale wiedziałam, że nie mogę.Chłopak kiedy mnie zobaczył uśmiechnął się delikatnie.Odwzajemniłam uśmiech i spojrzałam na Niall'a, który przytulił nową dziewczynę Louis'a.Usiadłam na przeciwko Zayn'a, a Niall po chwili usiadł obok mnie i położył dłoń na moim udzie.Spojrzałam na Niego.
- Pamiętasz co ci mówiłem..-szepnął mi do ucha.Pokiwałam twierdząco głową.Przez cały obiad nie odzywałam się..Po minie Zayn'a wiedziałam, że się domyśla..Spojrzałam na Niall'a a ten delikatnie pocałował mnie w czubek nosa.Zaśmiałam się cicho i ponownie spojrzałam na Zayn'a, który tylko pokręcił głową.W pewnym momencie dostałam sms'a..Wyciągnęłam go z kieszeni i sprawdziłam kto napisał.Spojrzałam na Zayn'a i schowałam telefon.Niall podejrzanie spojrzał na mnie i zdenerwowany wyciągnął mi telefon.Odczytał sms'a i schował telefon do swojej kieszeni od spodni.
- Co ty odwalasz?-zapytałam zdziwiona.
- Lepiej, żebyś nie kombinowała.-powiedział.Wstałam z krzesła i kiedy chciałam odejść Niall złapał mnie za rękę.
- Gdzie się wybierasz?-zapytał.
- Muszę iść do łazienki.-odpowiedziałam wtedy puścił moją dłoń..Weszłam do łazienki i spojrzałam w lusterko.Z tyłu ujrzałam zdenerwowanego Niall'a.Blondyn podszedł do mnie.Odwróciłam się w jego stronę.
- Po co tu przyszedłeś?-zapytałam.
- Nie podoba mi się Twoje zachowanie..Robisz wszystko, żeby mnie zdenerwować.-powiedział i złapał mnie za nadgarstek.
- A mi się nie podoba Twoje zachowanie..Mi na nic nie pozwalasz,a sam dużo robisz..-powiedziałam zdenerwowana i odsunęłam się od niego.
- Nie przesadzaj!-powiedział.
- To ty nie przesadzaj..Nie masz prawa mówić mi co mogę robić, a czego nie mogę.-odpowiedziałam i wyszłam z łazienki.Zdenerwowana wróciłam po swoją torebkę i wyszłam z restauracji.Zaraz za mną wyszedł Niall.Podbiegł do mnie.
- Co ty odpierdalasz?Przestań pokazywać te swoje pierdolone humorki.-powiedział.Uderzyłam go w twarz.Złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę samochodu.Otworzył drzwi od strony pasażera i wepchnął mnie do środka po czym zamknął drzwi i po chwili sam wsiadł  od strony kierowcy.Odpalił silnik i ruszył..
- Dlaczego taki jesteś?-zapytałam i spojrzałam na Niego.
- To zachowuj się normalnie.-powiedział zdenerwowany.Pokręciłam głową i spojrzałam w boczna szybę.Po chwili byliśmy już przed domem.Wysiadłam z samochodu i weszłam do mieszkania.Weszłam do kuchni i z lodówki wyciągnęłam sok.Upiłam kilka łyków i schowałam go do lodówki.Niall podszedł do mnie i objął mnie od tyłu.
- Wieczorem przychodzą chłopaki.-szepnął mi do ucha.Odwróciłam się w jego stronę.
- Dobrze.-odpowiedziałam i odsunęłam się od niego.
- Będę Cię pilnował.-powiedział.Zaśmiałam mu się w twarz i wyszłam z kuchni.Weszłam do sypialni i usiadłam na brzegu łóżka. Jak nazłość Niall musiał przyjść za mną.
- Ana powiedz o co ci chodzi!-powiedział i usiadł koło mnie.
- O nic - powiedziałam obojętnie. Chłopak położył swoją rękę na moim udzie.Spojrzałam w jego oczy.
- Przecież widzę,unikasz mnie i robisz wszystko aby kłócić się ze mną- powiedział.
- Chodzi o to że nie podoba mi się to jak ty mnie traktujesz, na nic mi nie pozwalasz- powiedziałam.
- Na co  mam ci pozwalać... na spotykanie się z Zayn'em i na sypianie z nim ?-zapytał.Widziałam po nim że jest denerwowany.
- Nie chcę o tym rozmawiać-powiedziałam i wstałam z łóżka. Niall złapał mnie za nadgarstek.
- Nie pozwoliłem ci odejść- powiedział. Spojrzałam na niego i po chwili wyswobodziłam się z jego uścisku. Weszłam do łazienki i zamknęłam się w niej. Przemyłam twarz zimną wodą.Wiedziałam że z nim nie wygram. Miałam dwa wyjścia. Dostosować się do niego lub mieć wyjebane. Usiadłam na brzegu wanny i schowałam twarz w dłoniach. Po chwili usłyszałam głośne pukanie do drzwi. Raczej to nie było pukanie tylko walenie.
- Ana otwórz-powiedział.Do moich oczu napłynęły łzy, kiedy ponownie zaczął uderzać w drzwi wstałam i otworzyłam je.Zdenerwowany wszedł do spojrzał na mnie.
- Przestraszyłaś mnie.-powiedział i zbliżył się do mnie po czym wytarł moje łzy.
- Dlaczego?-zapytałam zdziwiona i odsunęłam się od niego.Złapał mnie za dłonie.
- Myślałem..Właściwie nie ważne!-powiedział i wtulił mnie w siebie.Zaciągnęłam się zapachem jego perfum zmieszanym z dymem papierosów.Po chwili odsunął mnie o siebie i spojrzał w moje oczy.
- Przygotuj proszę coś na imprezę.-powiedział.Pokręciłam głową i zeszłam na dół do kuchni.Nie wiedziałam za co mam się najpierw wziąć..Za posprzątanie tego bałaganu czy robienie jedzenia na imprezę.Zaraz za mną do kuchni wszedł Niall.
- Posprzątaj tu!-powiedziałam stanowczo.Zdziwiony słowami spojrzał na mnie.
- A ty nie możesz tego zrobić?-zapytał.
- Żartujesz sobie prawda?-zapytałam i oparłam się o blat.Pokręcił przecząco głową i podszedł do mnie po czym objął mnie.
- Nie kochanie..Nie żartuję.-odpowiedział.
- Dobrze..To ja posprzątam, a Ty zrób jedzenie na imprezę.-odpowiedziałam i zaczęłam wkładać naczynia do zmywarki.
- Nie..Ty to zrobisz.-powiedział i wyszedł z kuchni.Zdenerwowana ogarnęłam z lekka i wzięłam się za robienie jedzenia, które zajęło mi dobrą godzinę.Kiedy skończyłam wyszłam z kuchni i weszłam po schodach na górę do sypialni.Usiadłam na brzegu łóżka i rozejrzałam się po pokoju.
- Niall..-krzyknęłam i wstałam po czym wyszłam na korytarz.Blondyn wyszedł z pomieszczenia do, którego nie kazał mi wchodzić.
- Coś się stało?-zapytał.
- Chciałam Ci tylko powiedzieć, że jedzenie już jest gotowe.-powiedziałam.Uśmiechnął się i wrócił do pokoju po czym zamknął się na klucz. Denerwuje mnie już on powoli. Wyciągnęłam z półki czystą bieliznę i weszłam do łazienki. Nalałam do wanny wody i rozebrałam się do naga po czym zanurzyłam się w ciepłej wodzie. Po chwili  do łazienki wszedł Niall. Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Nie krępuj się kochanie- powiedział i usiadł na brzegu wanny.
- Po co tu przyszedłeś?-zapytałam.
- Jesteś taka piękna-powiedział. Uśmiechnęłam się do niego.
- Niall komplementami nic nie zdziałasz- powiedziałam i wyszłam z wanny. Blondyn wziął ręcznik i okrył mnie nim po czym przytulił do siebie.Pocałował mnie w czoło i wyszedł z łazienki. Zdziwiło mnie jego zachowanie. Wytarłam się w ręcznik i ubrałam na siebie bieliznę. Weszłam do sypialni i spojrzałam na blondyna który leżał na łóżku. Wyciągnęłam z garderoby czyste ubrania i założyłam je na siebie.
- Ana kochanie zejdź na dół chłopaki przyjechali- powiedział. Bez słowa zeszłam na dół i otworzyłam drzwi. Przywitałam się z chłopakami. Zayn dziwnie się na mnie spojrzał. Zamknęłam za nimi drzwi. Wszyscy poszliśmy do salonu.
- Zayn zły jesteś na mnie?-zapytałam i usiadłam koło niego.
- Nie rozmawiajmy o tym- powiedział i spojrzał mi w oczy. W tym czasie do salonu wszedł przebrany Niall.
- Ana.!-powiedział. Spojrzałam na niego. Nie wiem czemu ale zawsze kiedy widzi mnie z Zayn'em jest zdenerwowany.
- Co ?-zapytałam.
- Możemy porozmawiać?-zapytał i poszedł do kuchni. Wstałam z kanapy i poszłam do Niall'a.
- O czym chcesz porozmawiać?-zapytałam i podeszłam do niego.
- Już nie ważne-powiedział.
           * 5 godzin później*
Jestem zmęczona. Chłopaki jeszcze siedzą i piją. Żaden z nich nic nie będzie rano pamiętał co się działo w nocy.
- Ana kochanie weź to- powiedział Niall i podał mi jakąś małą tabletkę.
- Nie chcę- powiedziałam. Chłopak spojrzał na mnie zdenerwowany i wcisnął mi tabletkę do ust. Nie chciałam jej połknąć ale zostałam do tego zmuszona.
- Otwórz- powiedział. Zrobiłam to co mi kazał.
- Grzeczna dziewczynka- powiedział i poklepał mnie po policzku. Tabletka zaczęła szybko działać. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje.
                       *Ranek godzina 9:20*
Obudziłam się nago wtulona w Nialla. Chłopak już nie spał. Spojrzałam na niego.
- Niall czy my no wiesz? - zapytałam i spojrzałam w jego oczy.
- Tak kochanie, byłaś tak napalona że ciężko było ci odmówić- powiedział i się uśmiechnął.
- Nic nie pamiętam- powiedziałam i odwróciłam się od niego plecami.
- Wystarczy że ja pamiętam- powiedział i przytulił mnie.


Kochani przepraszam że taki beznadziejny rozdział.Ale nie mam weny i czasu . 
Nie wiem czy w następnym tygodniu pojawi się nowy rozdział ponieważ mem remont pokoju i pomagam rodzicom.  Chcę Pogratulować 3 pierwszym osobą za wygnaną w konkursie. Jeśli chcecie więcej konkursów to piszcie do mnie :D 

Mam dla was prośbę. Piszcie w komentarzach jakieś propozycję na nowy rozdział.

1. Miejsce zajęła Dżasta i ten rozdział jest dla niej. Gratulacje <3
2. Miejsce dla  ask.fm/impossibleway 
3. Miejsce dla ask : @aococho

Gratuluję wam. <333 

Dobiliśmy do 50 rozdziału.  <3 miejmy nadzieję że dobijemy do 100. :)
Poproszę pod tym rozdziałem 30 komentarzy  <3

07 stycznia 2014

Rozdział 49 + Konkurs

- Nie krzycz bo małego obudzisz!-powiedział zdenerwowany Niall i obrócił mnie w swoją stronę.
- To mnie kurwa zostaw!-powiedziałam stanowczo i wstałam z łóżka.Podeszłam do drzwi.
- Gdzie ty idziesz?-zapytał i wstał.
- Idę spać do innego pokoju.-odpowiedziałam oschle i wyszłam z jego sypialni i jednocześnie zamknęłam za sobą drzwi.Przeszłam obok pokoju małe Tomas'a i weszłam do sypialni, która znajdowała się obok niego.Zamknęłam drzwi i położyłam się do łóżka.Tak bardzo chciałabym zamieszkać już z ojcem niż z Niall'em..Wiedziałam, że będzie mi ciężko..Nie wiedziałam tylko dlaczego zaczął znowu się tak zachowywać..Przecież nic złego mu nie robiłam.Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.W nocy poczułam jak Niall delikatnie kładzie się obok mnie i obejmuje mnie od tyłu..Już nie miałam ochoty na kłótnie z nim..Nawet nie zwróciłam na niego uwagi.Rano kiedy obudziłam się Niall leżał obok mnie z małym.Kiedy zobaczył, że nie śpię uśmiechnął się.
- Wyspałaś się księżniczko?-zapytał.
- Tak..-odpowiedziałam oschle i wzięłam do ręki telefon.Spojrzałam na godzinę.Była dopiero 10..
- An chciałbym Cię przeprosić za wczorajszy wieczór.Miałem zły dzień i naprawdę nie chciałem..Obiecuję Ci, że już więcej nie będę się tak zachowywać.-powiedział.
- No dobrze wybaczę Ci..Ale jeżeli jeszcze raz tak się zachowasz to koniec!Wyprowadzę się stąd.-odpowiedziałam i zmarszczyłam czoło.Wtedy mały zaczął płakać.
- Zrobiłeś mu w ogóle mleko?-zapytałam i spojrzałam na małego.
- Nie..-odpowiedział.Zaspana wstałam z łóżka i zeszłam na dół do kuchni.Przygotowałam dla małego mleko i po kilku minutach wróciłam do pokoju,w którym spałam.Usiadłam na łóżku i wzięłam małego na ręce.Kiedy zaczęłam go karmić Niall wstał i podszedł do okna i odpalił papierosa.Spojrzałam na Niego.
- Ty chyba sobie żartujesz..-powiedziałam zdenerwowana.Odwrócił się i spojrzał na mnie.
- O co Ci znowu chodzi?-zapytał i zaciągnął się.
- Dziecko tu jest..Wynoś się z tym papierosem.-odpowiedziałam.Chłopak zrobił tak jak mu kazałam.Wyszedł z pokoju.Kiedy Tomas wypił całe mleko położyłam go na boku i sama położyłam się obok niego.Podłożyłam pod jego główkę pieluchę.Okryłam nas kołdrą.Nawet nie wiem kiedy zasnęliśmy.Dopiero później obudził mnie telefon.Wzięłam go do ręki i spojrzałam na wyświetlacz.Po chwili zastanowienia odebrałam.
- Tak tato?-zapytałam.
- Gdzie ty jesteś?-zapytał zdenerwowany.
- Tato przepraszam zapomniałam Cię poinformować, że zamieszkam z Niall'em.-odpowiedziałam.
-A co ze szkołą ?-zapytał zdenerwowany.
- Będę chodziła popołudniami na zajęcia, nie martw się  za dwa dni jest zakończenie roku obiecuję ci że przechodzę już te dwa dni- powiedziałam.
- No dobrze- powiedział i rozłączył się. W tym czasie do pokoju wszedł Niall.
- Kto dzwonił ?- zapytał.
- Czy ja o wszystkim muszę ci mówić ?- zapytałam.
-Tak, więc powiedz kto dzwonił!- powiedział lekko zdenerwowany.
- Jak tak bardzo chcesz wiedzieć to mój tata dzwonił-powiedziałam i wstałam z łóżka.
- Co chciał ?- zapytał i podszedł do mnie.
- Nie ważne- powiedziałam.
- Ana nie wkurwiaj mnie dobrze?Ciężko odpowiedzieć ci na pytanie?-zapytał spokojnie.
- A czy ty musisz mnie kontrolować?- zapytałam.
- Muszę-powiedział. Jego słowa mnie zdenerwowały.Ominęłam go i wyszłam z sypialni.
- Gdzie ty  idziesz?- zapytał i wyszedł za mną.
- Coś zjeść-powiedziałam i zeszłam na dół po schodach.Weszłam dokuchni.

Otworzyłam lodówkę i wyciągnęłam z niej sok pomarańczowy po czym nalałam go w szklankę i napiłam się.W tym samym czasie do kuchni wszedł Niall z małym Tomas'em na rękach.
- Miałaś coś zjeść a nie uciekać od moich pytań- powiedział i usiadł na krześle.
- Straciłam apetyt- powiedziałam obojętnie.
- Dziś wieczorem wychodzę a ty nie wychodzisz z domu- powiedział.
- Ja nie będę zajmowała się twoim dzieckiem- powiedziałam.
- Nie masz innego wyjścia- powiedział zdenerwowany.
- Jak potrafiłeś je zrobić tak też naucz się nim zajmować-powiedziałam.
- Ubierz mi go..-zmienił temat.Podał mi dziecko.Zrobiłam tak jak mi kazał.Weszłam do małego pokoju i ubrałam go.Po kilku minutach zeszłam na dół.
- Proszę.-powiedziałam i podeszłam do chłopaka, który ubrany stał przy drzwiach.Dałam mu małego.
- Masz nic głupiego nie robić, bo w domu są kamery.-powiedział i wyszedł.Załamałam się w tamtym momencie..Nie mogłam uwierzyć co on w ogóle wyprawia..Weszłam po schodach na górę i weszłam do sypialni Niall'a.Wzięłam z niej swoje ciuchy i poszłam do łazienki.Rozejrzałam się po niej ale nigdzie na całe szczęście nie widziałam kamery.Rozebrałam się i weszłam pod prysznic.Tego było mi trzeba..Po kilku minutach wyszłam spod prysznica i wytarłam swoje ciało.Założyłam na siebie ciuchy, które wcześniej przyszykowałam.
Wyszłam z łazienki i z ciekawości zaczęłam chodzić po domu..Bardzo zaciekawiły mnie drzwi na samym końcu korytarza.Złapałam za klamkę, żeby wejść ale były zamknięte.Bardzo ciekawiło mnie co znajduje się w tym pomieszczeniu.
- Czego tam szukasz?-zapytał.Odwróciłam się i ujrzałam Niall'a idącego w moją stronę.
- Jeżeli mam z Tobą mieszkać to muszę znać dom.-odpowiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Ale tu nigdy nie wejdziesz.-powiedział.
- Ukrywasz coś przede mną?-zapytałam.
- Nie..-odpowiedział obojętnie.Ominęłam go i zeszłam na dół.Weszłam do kuchni i przygotowałam sobie śniadanie.Kiedy usiadłam do stołu zadzwonił mój telefon.Wyciągnęłam go z kieszeni i odebrałam.
- Tak kochanie?-zapytałam.
- Masz czas księżniczko?Chciałbym Cię gdzieś zabrać.-powiedział. Uśmiechnęłam się sama do siebie i wtedy do kuchni wszedł Niall.
- Bardzo chętnie..Wiesz gdzie mieszka Niall, prawda?Przyjedź po mnie.-powiedziałam.
- Będę po 15-odpowiedział.
- Dobrze czekam.-odpowiedziałam i rozłączyłam się.Zdenerwowany blondyn podszedł do mnie.
- Gdzie się kurwa wybierasz?-zapytał
- Nie interesuj się..To moja sprawa.-odpowiedziałam i wzięłam kęsa kanapki.
- Nie An...Nigdzie kurwa nie idziesz.-powiedział i złapał mnie za nadgarstek
- Zostaw mnie!Nie będziesz mi życia układał.-powiedziałam.
- Będę..  ja jestem twoim mężczyzną - powiedział zdenerwowany.
- Puść mnie to boli- powiedziałam.
- Dzwoń do niego i powiedz że  nie możesz dziś- powiedział zdenerwowany. Wzięłam do ręki telefon i zadzwoniłam do Zayn'a. Odebrał po trzecim sygnale
- Tak kochanie ?- zapytał. 
- Zayn przepraszam ale dziś nie dam rady spotkać się z Tobą- powiedziałam.
- No dobrze kochanie to innym razem- powiedział i rozłączył się. Wstałam z krzesła i popatrzałam na Niall'a.
-Zadowolony z siebie jesteś - powiedziałam ze łzami w oczach i poszłam do salonu.  Blondyn jak nazłość poszedł za mną.
- Jeśli będziesz się mnie słuchać będę pozwalał ci na więcej- powiedział. Popatrzałam na niego.
- Jesteś psychopatą- powiedziałam.
- Twoim mężem kochanie- powiedział.
- Chcę rozwodu- powiedziałam. Chłopak podszedł do mnie i złapał mnie za podbródek.
- Zapomnij księżniczko, masz szlaban- powiedział i delikatnie mnie pocałował.
- Nie jesteś moim ojcem, jestem dorosła i mogę robić co chcę- powiedziałam zdenerwowana.
-Nie pyskuj bo cię zleję- powiedział zdenerwowany.


Kochani przepraszam za jakiekolwiek błędy.<3 Mam nadzieję że rozdział się podoba. Niestety w tym tygodniu już nie dodam rozdziału ponieważ w czwartek jadę na wycieczkę i wracam dopiero w piątek wieczorem. Jak dam rade i będę miała czas to postaram się napisać w weekend w co wątpię.
KONKURS
Kto wie jak nazywa się dziecko Joe'go i Rose. ?
Odpowiedzi proszę poszukać w poprzednich rozdziałach. 
I napisać je pod tym rozdziałem oraz nr rozdziału w którym jest informacja jak nazywa się ich synek.
Pierwsze  osoby:
1. Następny rozdział będzie zadedykowany dla niej plus 5 pytań na ask'u i 25 like.
2. Dostanie 3 pytania i 10 like. 
3. pytanie i 5 like. 
Przy następnym konkursie postaram się coś lepszego wymyślić. :)) 
Proszę też podawać swoje aski  <3



04 stycznia 2014

Rozdział 48.

Weszłam do kuchni i usiadłam przy stole po czym nerwowo przeczesałam włosy do tyłu. Jutro poniedziałek muszę się spakować. Poszłam do  swojej sypialni i z szafki wyciągnęłam potrzebne książki na jutro i spakowałam je. Spojrzałam na zegarek była już 17:30. Czas  nieubłaganie szybko leciał.Cały czas myślałam o słowach taty. Przecież  nie opuszczałam szkoły tak często. Z rozmyśleń wyrwał mnie płacz dziecka. Dopiero teraz uświadomiłam sobie że on wciąż płacze. Wstałam z podłogi  i poszłam do drugiego pokoju. Wzięłam od niego Tomas'a i przytuliłam do siebie. Niall wstał z łóżka i objął mnie od tyłu.
- Szkoda że to nie nasze dziecko- powiedział i delikatnie pocałował mnie w szyję.
- Mogłeś najpierw pomyśleć zanim zacząłeś działać swoim penisem-powiedziałam. Chłopak odsunął się ode mnie. Odwróciłam się w jego stronę.
- Żałuję tego- powiedział.
- I dobrze- powiedziałam obojętnie.
- Nie chcę tego dziecka, chcę je oddać i zacząć od nowa z Tobą - powiedział i spojrzał mi w oczy.
- Chcesz oddać własne dziecko? - zapytałam zdziwiona, na co chłopak pokiwał głową na "tak".
- Czy ty pojebany jesteś, to jest twój syn- powiedziałam zdenerwowana.
- Nie chcę dziecka który jest owocem mojego życiowego błędu- powiedział obojętnie.
- Nie chcę z tobą rozmawiać, wyjdź!- powiedziałam lekko podniesionym głosem.
- Ana....-powiedział.
- Wyjdź i nie denerwuj mnie- powiedziałam.
- Daj dziecko- powiedział i zbliżył się do mnie.
- Nie, żebyś je gdzieś zostawił na pastwę losy?- zapytałam. Widziałam po nim że jest zdenerwowany.
- Nie rób ze mnie potwora, nie zostawiłbym dziecka samego na dworze - powiedział i wyszedł z domu trzaskając drzwiami. Na łóżku leżała torebka z rzeczami dla małego. Położyłam Tomas'a na łóżku. Wzięłam torebkę z rzeczami i poszłam z nimi do łazienki. Znalazłam tam potrzebne rzeczy do kąpania. Wróciłam do sypialni sprawdzić czy małemu nic się nie stało.Leżał grzecznie na łóżku.Ponownie wróciłam do łazienki i nalałam do wanny ciepłej wody.Kiedy skończyłam wróciłam do małego i rozebrałam go po czym wzięłam na ręce.Weszłam do łazienki i delikatnie włożyłam go do wody.Powoli oblewałam go ciepłą wodą.Przestraszyłam się kiedy mały zaczął płakać.Nie umiałam się obchodzić z małym dzieckiem. Szybko go umyłam i wyciągnęłam z wanny. Owinęłam małego Tomas'a  w miękki biały kocyk i poszłam z nim do sypialni. Delikatnie go wytarłam i ubrałam mu pampersa.  Niestety nie miałam śpioszków dla niego. Wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer Rose. Odebrała po pierwszym sygnale.
- Hej Ana co się stało że dzwonisz.?- zapytała.
- Hej Rose, masz jakieś śpioszki po małym.?-zapytałam
- Mam a ile ma maluszek dla którego chcesz te ciuszki ?- zapytała. Spojrzałam na małego Tomas'a.
- Koło trzech tygodni- powiedziałam.
- No dobrze, na kiedy potrzebujesz?- zapytała.
- Na teraz- powiedziałam i położyłam się koło maluszka.
- No dobrze to ja ci podrzucę je - powiedziała i się rozłączyła. Przykryłam Tomas'a  kocykiem  i sama położyłam sie obok niego. Po 20 minutach usłyszałam pukanie do drzwi. Powoli wstałam z łóżka i poszłam je otworzyć. W drzwiach stała Rose. Wpuściłam ją do środka.
-  Przywiozłam ci tu parę śpioszków - powiedziała i wręczyła mi torebkę z ubrankami.
- Dziękuję, napijesz się czegoś ?- zapytałam.
- herbatę możesz mi zrobić-powiedziała. Weszliśmy razem do sypialni.
- Jaki śliczny maluszek, czyj to ?- zapytała i podeszła do niego.
- Niall'a - powiedziałam. Kobieta zdziwiona spojrzała na mnie.
- Tak on żyje- wyprzedziłam jej pytanie. Wzięłam małego na ręce i zaczęłam go ubierać.
Rose wzięła go na ręce i poszłyśmy razem do kuchni. Zrobiłam kobiecie herbatę.  Porozmawiałam z nią na różne tematy. Brakowało mi tego.  Po jakimś czasie kobieta spojrzała na zegarek. Była już 20:30.
- Musze już iść-powiedział.
- Rose, jak zrobić mleko w butelce dla małego ?- zapytałam. Kobieta wszystko mi wytłumaczyła.
- Dziękuję- wzięłam od niej Tomas'a i odprowadziłam ją do drzwi. Pożegnałam się z nią po przez pocałunek w policzek i zamknęłam za nią drzwi. Zrobiłam Tomas'owi mleko i poszłam z nim do sypialni. Nakarmiłam go i w tym czasie ktoś wszedł do mieszkania. Wstałam z łóżka aby sprawdzić kto przyszedł.  Był to Niall.
- Co ty tu robisz ?- zapytałam.
- Pakuj się - powiedział obojętnie.  Zdziwiona spojrzałam na niego.
- Po co ? - zadałam kolejne pytanie. Chłopak ominął mnie i poszedł  do sypialni w której był Tomas. Poszłam za nim.
- Niall, odpowiesz na moje pytanie ?- zapytałam.
- Przeprowadzasz się do mnie- powiedział i wziął małego na ręce.
- Nie!- powiedziałam zdenerwowana.
- Jesteś moją  kobietą i masz robić co ci karzę.- powiedział zdenerwowany.
- Nie Niall nie będę z Tobą mieszkać - powiedziałam.
- Nie wystawiam mojej cierpliwości na próbę - powiedział spokojnie.
- Bo ? - zapytałam  i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej.
- Zapomniałaś jak cię traktowałem jeżeli nie chciałaś mnie słuchać ? - zapytał. Nie spodziewałam się tego.
- Masz zamiar znów mnie bić ?- zapytałam.
- Jeżeli  będzie taka potrzeba- powiedział i spojrzał na mnie po czym poszedł z małym do kuchni.. Byłam w szoku. Nie chciałam powtórki z naszego związku. Wyciągnęłam walizki i spakowałam wszystkie swoje rzeczy.  Niall nadal był w kuchni. Rozejrzałam się ostatni raz po całym mieszkaniu. Było takie puste.
- Wszystko wzięłaś ?- zapytał.
- Tak-powiedziałam. Wcale nie chciałam się wyprowadzać.
- To ubierz małego a ja zaniosę walizki.- powiedział i podał mi dziecko.
- Nie możemy tu zamieszkać ?-zapytałam.
- Nie-powiedział chamsko i wyszedł z walizkami. Wzięłam ubrałam Tomas'a i zeszłam na dół. Niall wziął małego i wsadził go do nosidełka po czym zapiał pasami. .
- Idę po ostatnie walizki, daj klucze od domu-powiedział. Podałam mu klucze i zajęłam miejsce pasażera. Po pewnym czasie Niall wrócił z walizkami. Zapakował je i wsiadł do samochodu. Odpalił silnik i ruszył .
- Daleko jedziemy ?-zapytałam. Chłopak nie odpowiedział.  Nie miałam zamiaru  się już do niego odzywać. Jechaliśmy w ciszy. Po godzinie dojechaliśmy na miejsce. Niall zatrzymał samochód przed dużym domem.
- Jesteśmy - powiedział i wyszedł z auta. Wyciągnął walizki z samochodu i wszedł z nimi do domu. Wyszłam z samochodu i wzięłam Tomas'a razem z nosidełkiem. Weszłam do domu i rozejrzałam się dookoła.
Niall podszedł do mnie i wziął ode mnie małego. Widać było po nim że jest zdenerwowany. Weszłam do dużego salonu i usiadłam na kanapie. Słyszałam płacz dziecka ale nic sobie z tego nie robiłam. Niech tatuś zajmie się synkiem. Siedziałam tak z godzinę. Prawie zasypiałam na siedząco. Słyszałam jak Niall się do mnie zbliża.  Usiadł koło mnie.
- Chodź już do łóżka jest późno-powiedział.
- Nie jestem zmęczona-powiedziałam obojętnie.
- Zasypiasz na siedząco- powiedział.
- Trudno- powiedziałam.
- Ana nie denerwuj mnie- powiedział. Spojrzałam na niego i bez słowa wstałam z kanapy.
- Gdzie jest sypialni ? - zapytałam. Niall wstał z kanapy.
- Na górze- powiedział.  Nic już nie powiedziałam poszłam na górę razem z Horanem.
- Tutaj - powiedział i otworzył drzwi do sypialni.
- Nie śpię z tobą, gdzie jest moja sypialnia ? - zapytałam i spojrzałam w jego oczy.
- Zachowujesz się jak dziecko, nic ci nie zrobię- powiedział.
- Co do tego nie mam pewności- powiedziałam i weszłam do sypialni.
- Wkurwiasz już mnie- powiedział zdenerwowany. Odwróciłam się w jego stronę.
-Ty mnie też-powiedziałam obojętnie. Szybko pożałowałam tych słów. Niall przyparł mnie do ściany.
- O co ci kurwa chodzi, od początku nic ci  nie pasuje-krzyknął na mnie.
- O nic - powiedziałam.
- Chodzi o Zayna ?... podoba Ci się i dlatego mnie odpychasz  ? - zapytał.  Nie wiedziałam co powiedzieć. Przez ten czas kiedy Niall'a nie było spędzałam z Zayn'em dużo czasu. Nie wiem czy coś czuję do niego ale traktuję go jako dobrego przyjaciela z którym mogę robić wszystko.
- Odpowiedz .!-krzyknął.
- Nie- powiedziałam i odepchnęłam go.Położyłam się na łóżku i starałam się nie płakać.
- Ana- powiedział i usiadł na łóżku.
- Zostaw mnie Niall-powiedziałam. Chłopak położył swoją rękę na moich plecach.
- Powiedziałam Ci coś,masz mnie zostawić- krzyknęłam na niego.


Przepraszam za błędy i za beznadziejny rozdział. Nie miałam pomysłów.
Chcę podziękować wszystkim za wczorajsze życzenia.  Jesteście kochani.
  Możecie popytać i dać jakieś pomysły na kolejny rozdział  <<ASK>>

Szablon by S1K